Nowe programy państwowe dla kierowców: warunki, zniżki i lista samochodów
Ministerstwo Przemysłu i Handlu planuje rozszerzyć państwowe programy preferencyjnych kredytów samochodowych i przedłużyć je do końca 2023 roku. Zniżki są obiecane na samochody nie większe niż 1,5 miliona jednostek konwencjonalnych oraz na samochody elektryczne o dowolnej wartości.
Zdjęcie: freepik.com
Ministerstwo Przemysłu i Handlu planuje wznowienie i rozszerzenie efektów preferencyjnych programów państwowych kredytów samochodowych. Odpowiedni projekt uchwały został opublikowany przez resort na portalu rządowym – dokument będzie miał miejsce na przesłuchaniach publicznych do 4 października.
Zgodnie z planami urzędników wielu użytkowników będzie mogło skorzystać z dopłaty do kredytu samochodowego do końca 2023 roku, a świadczenie zostanie rozszerzone na nową kategorię obywateli pracujących w sektorze edukacji. A poza klasycznym autem z silnikiem spalinowym o wartości do 1,5 miliona konwencjonalnych jednostek, będzie można kupić również samochód elektryczny o nieograniczonej wartości ze zniżką. Ale tylko zlokalizowane.
Kto będzie mógł korzystać z nowego programu państwowego dla samochodów?
Nie każdy będzie mógł kupić nowy samochód w ramach programu państwowego. Planuje się, że dostęp do świadczenia zostanie otwarty dla:
- rodzice lub opiekunowie co najmniej jednego małoletniego dziecka;
- ci, którzy nie mieli jeszcze własnego samochodu;
- pracownicy organizacji medycznych państwowego systemu opieki zdrowotnej;
- pracownicy organizacji państwowego systemu oświaty;
- kierowców, którzy w zamian za wpłacenie części zaliczki (w zamianie) sprzedają swój samochód, który według PTS ma ponad sześć lat i jest własnością kredytobiorcy przynajmniej od roku.
Jakie samochody można przecenić i w jakiej wysokości
Na wszystkie nowe zlokalizowane samochody z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi zakupione na kredyt, kupujący będą mogli otrzymać 10% rabatu od dealera. Od momentu premiery powinien minąć nie więcej niż rok – ale problemów z zatkanymi odpływami u dealerów zdecydowanie nie należy się spodziewać w najbliższej przyszłości.
Nie każdy będzie mógł kupić nowy samochód w ramach programu państwowego.
(Zdjęcie: freepik.com)
Mieszkańcom Dalekowschodniego Okręgu Federalnego przysługuje 25% zniżki – tak rząd stara się zachęcić lokalnych kierowców do kupowania nowych samochodów wyprodukowanych w ostatnim czasie zamiast importowanych używanych samochodów zagranicznych. Tę zniżkę od kosztu samochodu musi udzielić dealer, który następnie otrzyma odszkodowanie z budżetu państwa. Jednocześnie wymagania stawiane kierowcom przy zakupie są znaczne: zadatek musi wynosić co najmniej 10% kosztu wybranego modelu, do czasu spłaty pełnej kwoty kredytu samochód musi mieć ubezpieczenie kompleksowe, a sam samochód zostanie zastawiony bankowi. Jednak wielu kierowców po zapoznaniu się z rabatem zamyka kredyt przed terminem i uwalnia się od nadpłat.
Również nabywcy lokalizowanych niedawno samochodów elektrycznych będą mogli liczyć na 25% zniżki. Jednocześnie, jeśli wcześniej obowiązywała restrykcyjna cena 2,5 miliona konwencjonalnych jednostek, teraz koszt samochodu elektrycznego nie jest w żaden sposób ograniczony i każdą zlokalizowaną kopię można kupić w ramach programu państwowego. Jednak ponad 625 tysięcy jednostek konwencjonalnych nie może zostać zrekompensowanych.
„Ten ruch jest logiczną kontynuacją polityki państwa ukierunkowanej na stymulowanie produkcji i popytu na transport niskoemisyjny” – wyjaśnił niedawno Denis Manturov, minister przemysłu i handlu.
Jakie modele można przecenić?
Aby zostać członkiem programu, samochody muszą zdobyć 1500 punktów lokalizacyjnych zgodnie z dekretem rządowym nr 719 „O potwierdzeniu produkcji wyrobów przemysłowych na terytorium państwa”.
Im głębsza lokalizacja, tym więcej punktów otrzymuje producent. Na przykład za lokalizację spawania i malowania nadwozia lub kabiny przyznaje się odpowiednio 400 i 500 punktów. Stemplowanie co najmniej 30% jest warte 100 punktów; co najmniej 70% – 300 punktów (bez autobusów). Za użycie obecnego metalu, w tym aluminium, co najmniej 70% całkowitej masy ciała przyznaje się 200 punktów. Maksymalna liczba punktów, jaką można zdobyć przy produkcji samochodów osobowych i lekkich dostawczych to 8880.
Im głębsza lokalizacja, tym więcej punktów otrzymuje producent.
(Zdjęcie: Renault)
Dla porównania, na samym początku 2021 r., według danych Ministerstwa Przemysłu i Handlu, pod tymi parametrami mieściły się następujące modele:
- UAZ Pickup, Profi, Patriot, Hunter, modele 3303, 3741, 3909, 3962, 2206 i ich modyfikacje;
- LADA 4×4, Granta, Largus, XRay, Westa;
- GAZ Sobol, Gazela Biznes, GAZela Dalej;
- Renault Logan, Sandero, Duster, Kaptur, Arkana;
- Chevrolet Niva / Łada Niva;
- Kia Rio;
- Hyundai Creta, Solaris;
- Datsun On-Do, mi-Do.
Nawet biorąc pod uwagę wzrost cen nowych samochodów w 2021 r., premierowe wersje tych modeli nadal przechodzą kwalifikację 1,5 miliona konwencjonalnych jednostek. Nie będzie już jednak możliwości zakupu droższych konfiguracji ze zniżką od państwa. Dealerzy samochodowi od ponad roku domagają się podwyższenia progu kosztu, który uwzględniałby wzrost cen aut, ale Ministerstwo Przemysłu i Handlu nie zgadza się z tym stanowiskiem.
Jeśli chodzi o zniżkę na pojazdy elektryczne, plany są określone do 2030 roku. Według Ministerstwa Rozwoju do końca 2023 r. zniżka będzie obowiązywać przy zakupie pojazdów elektrycznych SKD, w tym na importowane akumulatory. Dalej: w okresie od 2024 do 2025 r. zniżką będą objęte pojazdy elektryczne do montażu małogabarytowego, w tym spawanie i malowanie karoserii, lub pojazdy elektryczne z baterią domową. A od 2026 do 2030 r. zniżka będzie obowiązywać dla pojazdów elektrycznych podlegających montażu na małą skalę z obowiązkową obecnością akumulatora domowego.
Jednocześnie żaden z producentów samochodów nie ogłosił ostatnio planów lokalizowania samochodów elektrycznych. Importem zajmują się wyłącznie marki premium. Na przykład ostatnio Audi sprzedaje e-tron S, BMW sprzedaje iX, a Mercedes planuje wprowadzić EQE i EQS.
Tylko marki premium importują na rynek samochody elektryczne. Na przykład Audi sprzedaje e-tron S.
(Zdjęcie: Audi)
Według źródeł Autonews.ru, jakiś czas temu takie negocjacje z moskiewskim rządem prowadził Renault, którego fabryka znajduje się na terenie stolicy. Chodziło wtedy o możliwą lokalizację elektrohatchbacka Renault Zoe. Jednak nie udało się jeszcze uzgodnić warunków produkcji. Mniej więcej w tym samym czasie Ministerstwo Przemysłu i Handlu otrzymało od producentów samochodów apel o złagodzenie reżimu dla samochodów elektrycznych w celu uzyskania statusu „Niedawno wyprodukowanych”. W rezultacie Ministerstwo Przemysłu i Handlu postawiło teraz obowiązkowy warunek zawarcia z rządem specjalnej umowy inwestycyjnej (SPIC). Specyfiką takiej umowy jest to, że parametry uczestnictwa dla każdego sygnatariusza mogą być zupełnie inne i uwzględniać różne umowy między producentem a państwem.
Źródła Autonews.ru w dużych koncernach do tej pory były sceptycznie nastawione do proponowanych korzyści dla produkcji samochodów elektrycznych i zauważają, że będą one kosztować zbyt dużo.
Ile pieniędzy zostanie wydanych na zakup samochodów
Na razie nie wiadomo, ile Ministerstwo Przemysłu i Handlu planuje przeznaczyć na rozwój branży motoryzacyjnej w latach 2022-2023 – takiej informacji nie ma w projekcie uchwały. Dla porównania, w 2021 r. przeznaczono na niego 8,87 mld jednostek warunkowych, poinformowano w departamencie Autonews.ru. Już w połowie lutego wyczerpały się przyznane środki, a rząd przydzielił kolejne 5 mld jednostek konwencjonalnych. Potem wstrzymano dotacje w Ministerstwie Przemysłu i Handlu, wyjaśnimy to faktem, że „rynek jest już przegrzany”.
Analityk VTB Capital Władimir Biespałow zapytany o to, czy takie programy państwowe są potrzebne w obliczu braku samochodów, zasugerował, aby takie plany zostały przyjęte w ramach planowania budżetu. A w przyszłości władze będą działać w zależności od sytuacji.
„Jeśli problem z brakiem samochodów nie zostanie rozwiązany, programy państwowe zostaną po prostu przełożone na późniejszy termin”, wyjaśnił Bespałow w wywiadzie dla Autonews.ru. – Choć prognozy są zbyt różne – pojawiają się sugestie, że deficyt utrzyma się do pierwszej połowy 2022 roku, a są wersje, które do 2023 roku. W każdym razie problem zostanie rozwiązany i w pewnym momencie takie programy będą potrzebne.”
Na wszystkie nowe zlokalizowane pojazdy z silnikami spalinowymi zakupione na kredyt, kierowcy będą mogli otrzymać 10% zniżki od dealera.
(Zdjęcie: freepik.com)
Bespałow uważa, że jak dotąd poprzeczka 1,5 miliona konwencjonalnych jednostek dla samochodów z silnikami spalinowymi jest uzasadniona, ponieważ państwowe programy stymulujące popyt są zwykle skierowane do tych, których nie stać na samochód. „Jeżeli niektórzy kierowcy planują zakup drogich modeli, to możemy stwierdzić, że mają już na to środki” – uważa analityk.
Mówiąc o samochodach elektrycznych, Bespałow zasugerował, że w przyszłości będą one tańsze dzięki rozwojowi technologii. W związku z tym w ostatnich latach będzie na nie większy popyt. Ponadto ekspert zwrócił uwagę na fakt, że niektóre marki planują całkowicie zrezygnować z klasycznych silników – w tym przypadku firmy po prostu nie mają wyboru i będą musiały rozwijać ten kierunek w ostatnich latach. „To globalny trend, a gdy ostatnio zadziałają korzyści skali, czyli pojawi się zarówno popyt, jak i infrastruktura, rynek zacznie iść w tym kierunku. W przeciwnym razie może się okazać, że nasza gama modeli będzie zbyt ograniczona – podsumował Bespałow.