🏎️ Na stronach bloga znajdują się wybór hacków życiowych, recenzji samochodów, wiadomości z rynku samochodowego, zdjęć samochodów, wskazówek dla kierowców i nie tylko.

Który napęd na cztery koła jest pełniejszy i lepszy zimą na crossoverach

3

Wiele osób wie, że jest stały napęd na wszystkie koła, jak w Nivie i Subaru, jest w niepełnym wymiarze godzin – jest to przewodowy napęd na wszystkie koła, jak w UAZ i wielu starych ramach, oraz wtyczka crossover z napędem na wszystkie koła.

Ale nie wszyscy wiedzą, że crossover z napędem na cztery koła też ma różnice. Są tacy, którzy domyślnie mają przednią oś przednią (np. BMW X1), są tacy, którzy domyślnie mają przednią oś przednią, a tył jest podłączany na żądanie, jak większość crossoverów, i jest wszystko- napęd kół z przednią osią prowadzącą i niezależnie połączone tylne koła oddzielnie (przyczepność może być przekazywana na lewe tylne koło, na prawe tylne koło lub na oba jednocześnie) – tak było w przypadku turbodoładowanego Nissana Juke, Acura MDX i niektórych inni.

Co jest lepsze zimą? Zwrotnica, z którą napęd jest łatwiejszy w zarządzaniu, bezpieczniejszy i bardziej przejezdny? Dziennikarze Autoreview przeprowadzili testy i doszli do bardzo ciekawych wniosków. Nie było Ramnikowa z Part-time [ponieważ to nie są zwrotnice], honoru stałego napędu na wszystkie koła bronił Subaru Forester 2.0 na mechanice (maszynie jest sprzęgło wielotarczowe), tylne koło napęd z wtyczką z przodu reprezentował BMW X1 xDrive23d, napęd na przednie koła z wtykaną tylną osią – Mini Countryman SD All4 oraz zaawansowany system z przeniesieniem momentu obrotowego na tylne koła oddzielnie – Nissan Juke 1.6 turbo.

Tak więc główny wniosek jest taki, że istnieją różnice! Ale… gdy układy kontroli stabilności są włączone, różnice sprowadzają się do działania elektroniki, a nie działania napędu na cztery koła. I nawet jeśli system stabilizacji jest całkowicie wyłączony (Forester nawiasem mówiąc, nie dało się tego zrobić), to trudno mówić o przewadze czyjegoś jazdy, bo ustawienia zawieszenia, układu kierowniczego, długości rozstawu osi, opon też grały ważna rola.

Który napęd na cztery koła jest pełniejszy i lepszy zimą na crossoverach

Na przykład Nissan Juke w zasadzie trzyma się steru i jest bardzo przewidywalny, ale samochód od czasu do czasu stara się stanąć bokiem z powodu krótkiej podstawy. Mini również okazał się dość nerwowy. Ponadto jego system stabilizacji działa do późna. Najbardziej stabilnie spisywał się Forester, ale zawsze jeździł z włączonym systemem stabilizacji i wszyscy zachowywali się przy nim spokojnie, więc nie uważałbym tego za zaletę. Najbardziej ekscytujące i interesujące okazało się BMW z wyłączonym systemem stabilizacji. Więc trochę większa przyczepność wraca (60%), ma czysto napęd na tylne koła – więcej gazu – głębszy poślizg, mniej – mniej. I jest fajnie. Ale na prostej, połamanej drodze z koleinami dyndał tam iz powrotem.

Ogólnie rzecz biorąc, schemat napędu na wszystkie koła nie ma z tym nic wspólnego. Czasy, kiedy wtykowy napęd na wszystkie koła działał niezgrabnie w myśl zasady: „podłączam sekundę po tym, jak oś główna zacznie się ślizgać”, dawno minęły. Wszystkie nowoczesne systemy działają błyskawicznie, połączenie drugiej osi jest niezauważalne i wydajne.

Ogólnie rzecz biorąc, nie ma teraz znaczenia, który system napędu na cztery koła wybierzesz. Zwariowałeś i nie wyłączysz systemów stabilizacji na śliskiej drodze, żeby uderzyć w krawędź, prawda?

To samo można powiedzieć o przepuszczalności. Wydawałoby się, że Subaru powinno mieć bezwarunkowe przywództwo w zdolnościach przełajowych dzięki stałemu napędowi na wszystkie koła, ale nie. Jeśli pominiemy prześwit i geometryczne zdolności przełajowe, Nissan Juke wiosłuje całkiem nieźle – wspiął się najdalej w zaśnieżoną górę. I wspiąłbym się jeszcze dalej, gdyby nie przegrzany wariator.

Początkowo BMW z napędem na tylne koła również robi wspaniały tor, żadne z kół nie jest leniwe, a Mini też jeździ wszystkimi czterema bez awarii i przegrzania. Daje tylko prześwit 123 mm.

Który napęd na cztery koła jest pełniejszy i lepszy zimą na crossoverach

Wszyscy poradzili sobie z wiszą po przekątnej mniej więcej w ten sam sposób – system stabilizacji imituje blokowanie i samochód odjeżdża z drganiami i szarpnięciami. Subaru miał przewagę tylko w geometrii skoku zawieszenia – trudniej było go zawiesić niż inne. Cóż, kolejna różnica polega na tym, że silniki o mniejszej mocy i wysokim momencie obrotowym kręcą się mocniej.

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Więcej szczegółów